Strona główna

Rick Genest

Wczesne życie

Genest dorastał w Châteauguay, na przedmieściach Montrealu i jest najstarszy z dwójki rodzeństwa. Kiedy był nastolatkiem, wykryto u niego guza mózgu, który został usunięty chirurgicznie, gdy Rick miał 15 lat. W wieku lat 16 zrobił swój pierwszy tatuaż (czaszka i piszczele) na lewym ramieniu. Po skończeniu szkoły średniej, mając 17 lat, opuścił swój rodzinny dom i stał się częścią undergroundowej kultury punkowej. Zdołał przetrwać dzięki zaangażowaniu w mycie szyb samochodów stojących na światłach i mieszkaniu w opuszczonych budynkach ze swoją nową "rodziną", tworzoną przez bliższych znajomych. To oni nadali mu pseudonim "Zombie Boy". W wieku 19 lat rozpoczął realizację projektu tatuażu obejmującego całe ciało. Powierzył go artyście z Montrealu o nazwisku Frank Lewis. Po ponad 6 latach 80% ciała Genesta zostało pokryte tatuażem, który przedstawia rozkładające się ciało. Na dzień dzisiejszy poświęcił w tym celu ponad 17 tysięcy dolarów. Jak sam deklaruje, tatuaż nie jest jeszcze skończony.

 

Droga do sławy
W dniu 5 marca 2010, Genest stworzył swój profil na portalu społecznościowym Facebook. Stronę "polubiło" ponad 1,5 mln osób (stan na 11 maja 2011) i została ona odkryta przez Lady Gagę i Nicola Formichettiego, dyrektora firmy MUGLER.
W dniu 19 stycznia 2011, Rick zaczął współpracę z firmą MUGLER i prezentował na wybiegu modę męską na Jesień/Zimę.
W dniu 27 lutego 2011 wystąpił w teledysku Lady Gagi "Born This Way". Piosenkarka jest w nim ucharakteryzowana w sposób przypominający tatuaże Ricka Genesta i gra Zombie Girl.
Pod koniec 2011 roku, Genest stał się częścią kampanii reklamowej "Go Beyond Cover" firmy Dermablend. Firma ta produkuje specjalistyczny, bardzo kryjący podkład do makijażu. W reklamie na twarz, głowę, ręce i tułów Ricka zostaje nałożony podkład zakrywający jego tatuaże. Spot ma pokazać skuteczne działanie kosmetyku.
W roku 2012 Zombie Boy wystąpił w teledysku Honoraty Skarbek pt. "Sabotaż".

 

Tatuaże w pracy

Tatuaż w pracy. Komu przeszkadza w karierze?

Posiadanie tatuażu może zmniejszać szanse zdobycia pracy, choć dużo zależy od tego, w jakim miejscu się on znajduje, co przedstawia i czy praca, o którą zabiegamy, wymaga kontaktów z klijentami - wynika z najnowszych badań brytyjskich naukowców.


Dr Andrew R. Timming z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu St Andrews w Szkocji uważa, że pracodawcy praktycznie zawsze negatywnie odnoszą się do tatuaży potencjalnych pracowników.

Badacz przeprowadził rozmowy na temat widocznych tatuaży z 15 kierownikami szkockich firm, odpowiedzialnymi za zatrudnianie personelu. Były to firmy reprezentujące różne branże, a znalazły się wśród nich m.in.: hotel, bank, więzienie, księgarnia, a także uniwersytet i rada miasta. Ankietowani mieścili się w przedziale wiekowym 30-60 lat.

- Większość moich rozmówców zgodziła się, że tatuaże w widocznych miejscach są jak swoiste piętno - opowiada Timming. - Jedna z menedżerek powiedziała, że osoba z tatuażem sprawia wrażenie niechlujnej. Kolejny kierownik przyznał, że tatuaż powoduje w nim podświadomy opór, co do zatrudnienia posiadającej taki znak osoby, a jeszcze inny, że tatuaże są pierwszą rzeczą, na jaką osoby rekrutujące zwracają uwagę i o której rozmawiają zaraz po wyjściu kandydata za drzwi - dodał.

- Wszyscy menedżerowie byli zaniepokojeni tym, co pomyśleliby klienci lub petenci ich firm i instytucji, spotkawszy pracownika z tatuażem - mówi Timming. - Osoby odpowiedzialne za rekrutację zdają sobie bowiem sprawę, że istotne jest to, co o tatuażach myślą nie oni sami, ale właśnie klienci - dodał.

Tymczasem, co wynika ze doświadczeń respondentów Timminga, klienci nierzadko postrzegają widoczne tatuaże jako odrażające, niewłaściwe, niesmaczne i niechlujne. - Tatuaże są często postrzegane przez pryzmat stereotypów, wiążących ich posiadaczy ze światem przestępczym i z narkotykami - tłumaczy.

Jedna z uczestniczących w ankiecie menedżerek powiedziała: Pierwsze wrażenie jest tym, co najczęściej decyduje o naszej ocenie innych ludzi. Gdy klient jeszcze w drzwiach zobaczy, że recepcjonistka ma wytatuowane w widocznym miejscu noże, pistolety czy agresywne słowa, raczej nie poczuje się zachęcony do korzystania z usług danej instytucji.

Dr Timming zaznacza, że są jednak pewne branże, gdzie tatuaże mogą być pożądane i dobrze widziane w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. - Np. kierownik działu kadr więzienia powiedział, że tatuaż u strażnika może być pomocny w nawiązywaniu relacji z więźniami - opisał.

Z badania wynika również, że negatywny stosunek do tatuaży nie obejmuje tych, które można łatwo ukryć pod ubraniem, oraz że istnieją organizacje i instytucje, w których tylko niektóre typy tatuaży zmniejszają szanse na zdobycie pracy. Jeden z kierowników powiedział: - Tatuaże z symbolami gangów, bronią itp. odbieramy w naszej firmie zupełnie inaczej niż np. ładne wizerunki zwierząt wytatuowane na ramieniu.

- Akceptacja tatuaży była najwyższa w przypadku takich symboli, jak kwiaty lub motyle, a najgorzej postrzegano rysunki pajęczyn, powieszonych czy postrzelonych postaci, okaleczonych ludzi i zwierząt, nawiązań do śmierci, seksu i narkotyków oraz treści rasistowskie - wymienia Timming.

Ankietowani wyrazili także opinię, że prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości tatuaże zyskają większą akceptację w społeczeństwie i przestaną być czymś kontrowersyjnym. Obecnie brak tolerancji wobec nich jest najsilniejszy wśród starszych pokoleń. Fakt ten, w połączeniu z coraz częstszym występowaniem tatuaży u młodych ludzi, sprawi - według Timminga - że niedługo tzw. sztuka ciała będzie powszechne i w pełni akceptowana.

- Wytatuowani kandydaci do pracy mogą więc liczyć na to, że za kilka lat zdobycie wymarzonej posady będzie dla nich łatwiejsze niż obecnie - mówi naukowiec.

 

 

Zagrożenia i powikłania

  • Przewlekły zanik mięśni (atrofia) bezpośrednio przylegających do tatuażu. Zanik mięśni następuje w wyniku uszkodzenia nerwów do nich dochodzących – zanik więc czasem może wiązać się również z silnym bólem. Powikłanie objawia się 3-6 miesięcy po wykonaniu tatuażu i wiąże się z osłabieniem mięśni, mrowieniem, zmniejszeniem precyzji ruchów, a nawet paraliżem. Powikłanie może trwać nawet kilka lat.
  • Wstrząs anafilaktyczny – silna reakcja alergiczna, która może nawet zabić. W razie niepewności warto zbadać się na alergię na tusz, ponieważ istnieje wiele rodzajów tuszu i bezpieczniej jest zmienić pigment, żeby uniknąć przykrych konsekwencji.

  • Zakażenie bakteryjne, czyli wrzody ropne. Powstają na skórze wskutek zakażenia i mogą zostawić blizny na ciele. Na wskutek zakażenia skóry może też dojść do zapalenia wsierdzia – czyli zakażenia wewnętrznej części serca.

  • Zarażenie wirusem – na wskutek nie dbania o sterylność miejsca pracy oraz narzędzi używanych do wykonywania tatuażu może dojść do zakażenia wirusami. Najbardziej niebezpieczne to wirus HIV wywołujący chorobę AIDS oraz wirusy zapalenia wątroby typu C i B, które mogą prowadzić do przewlekłego zapalenia wątroby (jest to wirus równie niebezpieczny co wirus HIV).

Tatuaż kiedyś a dziś.

Historia tatuażu sięga czasów starożytnego Egiptu. Najstarsza odkryta ozdoba uznana za tatuaż została znaleziona na ciele mumii egipskiej kapłanki boga Hatora. Wiek mumii ocenia się na ok. 2200 lat, a tatuaż składa się z serii kropek i linii. Z Egiptu tatuaże "przywędrowały" do starożytnej Grecji i służyły do identyfikacji społecznej: były oznaką szlachetnego urodzenia. W Cesarstwie Rzymskim wręcz przeciwnie – rysunkami na ciele znakowano niewolników. Wśród pierwszych chrześcijanpopularną praktyką było umieszczanie na ciele symboli wiary – ryby czy inicjałów Chrystusa. W roku787 papież Hadrian I zakazał tej praktyki.U ludów pierwotnych tatuowanie miało raczej funkcję rytualną, mniej estetyczną. Tatuaże mogły symbolizować coś w rodzaju chrztu, pozwalać na zintegrowanie jednostki z grupą społeczną. Oznaczały żałobę, wyrażały stan ducha, służyły jako znak kultu, czy odstraszały wrogów. Były rodzajem indywidualnej wizytówki. Nie każdy mógł mieć tatuaż – na wytatuowanie trzeba było zasłużyć. Tatuaże na ciele nosili głównie wojownicy, np. wojownicy polinezyjskiego ludu Maorysów słynęli z budzących grozę wzorów na twarzy. W kulturze japońskiej tatuaż miał zabarwienie magiczne i religijne, klasyfikował również do danej grupy społecznej - w ten sposób naznaczano gejsze oraz przestępców. Pod koniec XVIII wieku tatuaż w Japonii urósł do rangi sztuki. Tatuatorzy zaczęli być postrzegani jako artyści. Tatuaż w Europie raz święcił tryumfy, raz piętnowano nim więźniów i niewolników. Wśród arystokracji odzwierciedlał karierę wojskową lub był pamiątką z egzotycznych podroży. Car Mikołaj II posiadał tatuaż, który zrobił sobie podczas pielgrzymki do Jerozolimy, arcyksiążę Franciszek Ferdynand miał wytatuowanego węża. Za prekursorów upowszechniania tatuaży można uznać żeglarzy, dla których takie zdobienie ciała stanowiło pamiątkę z podróży lub służyło za talizman odstraszający niebezpieczeństwa na morzach i złe moce. 

 Specjalną funkcję miały i mają tatuaże przestępcze. Po rysunku zrobionym w więzieniu można się zorientować, kto zajmuje jakie miejsce w hierarchii, gdyż każdy znak i jego ulokowanie ma istotne znaczenie, np. kropka między palcem wskazującym a kciukiem oznacza złodzieja. 
Nadal możemy spotkać się ze stereotypem, że osoba wytatuowana to kryminalista. Jednak skutecznie walczą z nim celebrities i docierające do całego przekroju społeczeństwa programy rozrywkowe typu Miami Ink – studio tatuażu, gdzie promuje się tatuowanie, jako ozdabianie ciała i sposób na wyrażenie siebie.

Wybranie salonu tatuażu

Czystość to podstawa w dobrym salonie tatuażu. Igły powinny być sterylne i jednorazowe, a barwniki pobierane z małych, również jednorazowych pojemników. Wszelkie narzędzia wielokrotnego użytku muszą być wysterylizowane w specjalnie do tego przeznaczonych urządzeniach, zwanych autoklawami – dokładnie takich samych, jakie są używane do sterylizacji narzędzi chirurgicznych. Specjalista od tatuażu musi mieć na sobie jednorazowe lateksowe albo winylowe rękawiczki. Przyjrzyj się dokładnie pomieszczeniu, w którym będzie odbywała się cała procedura. Czujesz się w nim bezpiecznie i komfortowo? Tak być powinno. Podczas spotkania z tatuażystą nie wahaj się zadawać pytań – w końcu chodzi o twoje ciało. Tatuaż wykonany w nieodpowiednich warunkach może mieć opłakane skutki. 
Najczęstszym pytaniem zadawanym w związku z tatuowaniem jest: czy to boli? Owszem, boli, ale nie jest to ból nie do wytrzymania. Wiele zależy od indywidualnej wrażliwości na ból, a także od miejsca na ciele, w którym tatuaż jest wykonywany. Za najbardziej bolesne uchodzą miejsca, w których jest dużo zakończeń nerwowych: łokcie, miejsce za uchem, górna część stopy i kostki. Jeśli jesteś bardzo wrażliwa na ból, pomyśl raczej o ramieniu, pośladku lub udzie. Możesz też użyć kremu znieczulającego, np. Emla, choć większość tatuażystów nie wierzy w ich działanie i przypisuje ich popularność efektowi placebo. Pociesz się, że ból przeminie, a malunek na ciele pozostanie. Im większy i bardziej skomplikowany rysunek, tym dłużej potrwa zabieg, ale wykonanie małego, nieskomplikowanego wzoru nie powinno zająć więcej niż godzinę.